Nowy system Microsoftu – wbrew pozorom – szczególnie w warstwie zabezpieczeń mocno różni się od Windowsa 10. Uzasadniają to wymagania tyczące się określonej generacji obsługiwanych procesorów, określonej wersji modułu TPM. Producent uznał zapewne, że to najwyższy moment, aby odciąć się od kompatybilności ze sprzętem sprzed dekady, a tym samym poważnie unowocześnić sam system bez lamentów ze strony użytkowników, że „u mnie nie działa”…
Na pierwszy rzut oka znajdziemy różnice w takich elementach, jak:
– Menu Start: przebudowane, umieszczone centralnie. Jego modyfikacje są możliwe w bardzo ograniczonym zakresie;
– Pasek zadań: domyślnie centralnie umieszczane ikony współgrają z menu. Paska zadań nie można przepiąć np. na prawą lub lewą krawędź ekranu bądź umieścić na górze ekranu. Szkoda, że nie działa mechanizm Drag & Drop – być może zostanie to wdrożone w kolejnych kompilacjach;
– Wirtualne pulpity: zmiany na plus, rozbudowano i spersonalizowano tę funkcję.
– Centrum akcji/powiadomienia: rozdzielenie obu paneli, dostosowanie ergonomii i stylizacji;
– Widgety: na razie bardzo mała możliwość personalizacji, domyślnie na szczęście nie aktywne;
– Teams: duża integracja z systemem, bez obsługi kont firmowych;
– Moduł ustawienia: bardziej rozbudowany niż ten w Windows 10, jednolity. Niestety – klasyczny panel sterowania jeszcze jest obecny…
– Eksplorator plików: nowa szata graficzna, przejrzysty, pozbawiony wstążki;
– Grupowanie okien: rozbudowana funkcja znana z Windows 10. Na plus zapamiętanie ustawień okienek przy odłączonym zewnętrznym/drugim monitorze;
– Microsoft Store: graficzna przebudowa sklepu;
– Aplikacje systemowe: generalnie dostosowane do akrylowego interfejsu, często dodane nowe funkcje (aplikacja zegar);
Jeśli nasz komputer jest wyposażony w odpowiedni dysk SSD, to odczujemy działanie funkcji Direct Storage, która ma za zadanie np. skrócenie czasu wczytywania kolejnych poziomów gry. Kompatybilna karta graficzna z kompatybilnym monitorem skorzysta z dobrodziejstw funkcji AutoHDR, która ma za zadanie zwiększać rozpiętość tonalną obrazu prezentowanego w grach.
Z aktualizacją do Windowsa 11 nie trzeba się śpieszyć – ostateczny termin dla użytkowników Windows 10 to początek 2025 roku.